Opublikowany przez: Kasia P. 2014-06-30 14:09:16
Praca z trudnym szefem może być wyczerpującym i frustrującym doświadczeniem w karierze zawodowej. Złe relacje z menadżerem przekładają się negatywnie na nasze zachowania w pracy, jakość wykonywanych przez nas zadań, a co moim zdaniem najważniejsze zaburzają wiarę w posiadane kompetencje i „podkopują” samoocenę.
Potwierdzają to liczne publikacje, w tym również obserwacje Leigh Brahmana zawarte w książce „7 prawdziwych powodów odchodzenia z pracy”, w której autor wskazuje także na takie symptomy jak: gniew lub wycofanie, unikanie nawiązywania kontaktu wzrokowego, wycofanie się z dyskusji w czasie zebrań, apatia, brak reakcji na informację zwrotną, spóźnianie się do pracy, zmęczenie, bierny lub aktywny opór przeciwko zmianom proponowanym w firmie etc.
Instytut Badawczy Saratoga dodaje jeszcze do tej listy 2 ważne, z punktu widzenia firmy sygnały świadczące o tym, że coś niedobrego dzieje się w organizacji: zauważalny wzrost absencji chorobowej i spadek liczby osób biorących udział w firmowych imprezach integracyjnych. Niestety znaczna większość menadżerów nie dostrzega tego, ignoruje te przesłanki lub nie jest świadoma prawdziwych powodów odejścia swoich pracowników. A szkoda, bo wiedza w tym zakresie mogłaby przyczynić się nie tylko do redukcji kosztów związanych z kolejną rekrutacją i procesem wdrażania nowego pracownika, ale przede wszystkim do rozwoju i poprawy umiejętności kadry zarządzającej w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi.
Dwa typy szefa
W pracy spotykamy się z menadżerami o różnych charakterach, postawach i poglądach. Niestety także z takimi, z którymi współpraca może być drogą przez mękę. Amerykański psycholog Douglas Mc Gregor opracował teorię szefów X i Y. Na czym ona polega?
Teoria szefa typu X sprowadza się do metafory, że człowiek to ucywilizowane zwierzę, które pracę traktuje jak zło konieczne, jest leniwy i pracuje tylko dla pieniędzy. Szef typu X uważa, że pracownika trzeba kontrolować i dokładnie wyznaczać zadania. Poprawiania warunków pracy czy motywowania innego niż karanie nie uważa za skuteczne. Wierzy, że do ludzi dociera tylko przekupstwo lub groźba zwolnienia.
Teoria szefa typu Y zakłada, że przełożony wierzy w chęci i pasje ludzi do pracy. Uważa on, że praca jest dla człowieka tak samo naturalna, jak zabawa i wypoczynek. Szef typu Y określa, jakiego spodziewa się wyniku, a potem daje pracownikowi wolną rękę w wyborze metod pracy. Wierzy, że pracownicy potrafią ulepszać swoje otoczenie i podejmować mądre decyzje. Tego typu szef nie będzie kontrolował pracownika, pozwoli mu poczuć się odpowiedzialnym za własne poczynania czy okazać zaangażowanie.
Zgodzicie się, że takich typów można byłoby wskazać zdecydowanie więcej. Cudownie jeśli trafimy pod skrzydła szefa typu Y, a co jeśli przyjdzie nam pracować z szefem histerycznym, nieprzewidywalnym, o skrajnie zmiennych nastrojach, który jednego dnia chce być członkiem zespołu i wsparciem dla wszystkich, a kolejnego krzyczy bez przyczyny? Co jeśli nasz szef jest przesadnym perfekcjonistą z potrzebą kontrolowania wszystkiego, co się dzieje wokół, przekonanym o swojej omnipotencji, osądzających innych z pozycji siły i nadmiernej pewności siebie? Jak możemy złagodzić trudy pracy z trudnym przełożonym?
5 sposobów na trudnego szefa
• Spróbujmy zachować dystans i wyznaczyć granice własnego terytoriom.
• Choć na pewno nie jest to proste, starajmy się nie odbierać każdego krzyku czy krytyki osobiście.
• Nie szukajmy też na siłę w sobie błędów i przyczyn niezadowolenia naszego szefa.
• Zapisujmy uwagi przełożonego i wykonujmy swoją pracę najlepiej jak możemy. Gdy otrzymamy na przykład zadanie, którego nie da się wykonać w zaproponowany przez menadżera sposób albo w narzuconym przez niego czasie, stwórzmy swój plan działania i pokażmy go mu. Wyjaśnijmy, które cele będą realizowane jako pierwsze i dlaczego. Dyskutujmy i dążmy do wspólnego ustalenia kompromisów.
• Jeżeli szef przekroczy granice, spróbujmy asertywnie pokazać mu, że nie może wyładowywać na nas swojego niezadowolenia czy frustracji. Nie pozwólmy załapać się w pułapkę nastrojów innych osób, koncentrujmy się na swoich obowiązkach i co najważniejsze – pracę zostawiajmy w pracy, nie zbierajmy jej do domu.
Gdy dobre metody zawodzą
Nasza psychika jak wszystko inne w życiu, ma jednak swoje limity. Dlatego, jeśli podejmowane przez nas działania nie przynoszą efektów (a tak często bywa, niestety) pozostaje jeszcze próba zmiany działu, formalna skarga do wyższej kadry zarządzającej albo ostateczna decyzja o zmianie pracy. Pamiętajmy, że każda sytuacja jest wyjątkowa i to, co sprawdzi się w jednej firmie, może nie zadziałać w drugiej. Musimy jednak nauczyć się walczyć o siebie i swój dobrostan psychiczny w pracy, w której spędzamy przecież prawie ponad połowę swojego życia.
autorka: Justyna Bednarczyk-Wilgos – psycholog, doradca zawodowy Biura Karier SWPS
Czytaj więcej na blogu Strefa Psyche SWPS: www.strefapsyche.swps.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2014.07.07 12:18
Podejrzewam że wielu zrezygnowało z pracy którą lubiło z powodu właśnie szefa..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.